Rozwiązania technologiczne
Rozwiązania technologiczneW świecie innowacji każdy pomysł ma znaczenie. Nawet drobne idee mogą prowadzić do rewo...
Czy wiesz, że za pomocą kodu można skomponować symfonię, a sztuczna inteligencja potraf...
SANTA CLARA, Kalifornia, 10.01.2025 – GlobalLogic, spółka należąca do Grupy Hitachi i l...
Hitachi Cyber i GlobalLogic otwierają nowoczesne Centrum Operacji Bezpieczeństwa (SOC) ...
GlobalLogic provides unique experience and expertise at the intersection of data, design, and engineering.
Get in touchZacząłem uczyć się gry na gitarze już w gimnazjum. Nikt w mojej rodzinie nie grał na żadnym instrumencie, więc byłem swego rodzaju pionierem. Brałem lekcje i uczyłem się sam. Potem założyłem swój pierwszy zespół – Cruelty. Grałem tam na gitarze i byłem frontmanem.
Zgadza się! Nasza pierwsza piosenka, zatytułowana „Five Kings”, była hitem wśród znajomych. Miałem wtedy około 16 lat i moim celem było rzucić przemysł muzyczny na kolana.
Wszędzie, gdzie się dało. Ale przede wszystkim w zakurzonych, zadymionych knajpach w Krakowie. Na przykład w pubie Woodstock przy ulicy Pawiej – dziś nieistniejącym, gdzie można było spotkać dość ciekawych „tubylców”.
No cóż, rozpadł się. A potem dołączyłem do składu Terrordome, też jako gitarzysta. Nagraliśmy razem album, ale w końcu nasze drogi się rozeszły. A potem dostałem „prawdziwą” pracę.
Jestem absolwentem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Moja specjalizacja to sieci inteligentne. Od zawsze interesowałem się branżą gier i chciałem pracować z kodem. Zacząłem od stanowiska młodszego testera, a potem powoli zdobywałem doświadczenie. I oto jestem tutaj!
Muzyka towarzyszyła mi zawsze, ale z biegiem lat zwróciłem się bardziej w stronę brzmień elektronicznych. Moim głównym instrumentem są teraz komputery – zarówno w pracy, jak i podczas tworzenia muzyki. Wciąż staram się znaleźć czas na nagrywanie nowych piosenek. 12 września 2019 miała miejsce premiera mojej nowej piosenki „Ścieżki chaosu”.
Na moim kanale na YouTube. Mam też fanpage na Facebooku.
To, co robię, określam mianem pogańsko-okultystyczno-kosmicznej muzyki elektro, ale ludzie określają ją na wszelkie możliwe sposoby. Część twierdzi, że to pogańska dyskoteka; inni nazywają moją muzykę rytualnym elektropopem. Myślę, że moja twórczość może mieć wiele nazw.
To projekt muzyczny, którego jestem liderem. Snowid to starosłowiańskie imię, oznaczające „tego, który widzi sny”. W dużej mierze inspirują mnie bowiem stare, pogańskie tradycje. Snowid śpiewa po polsku, bo w ten sposób najlepiej potrafi się wyrazić. Uwielbia mistycyzm dawnych czasów i jest miłośnikiem mrocznych, ciężkich klimatów, zaczerpniętych wprost z książek Grahama Mastertona i Clive’a Barkera. Horror, strach, okultyzm – znajdziesz u mnie wszystkie te elementy w przebraniu muzyki elektro.
Jestem wielkim fanem gier wideo i ścieżek dźwiękowych do gier. Słychać to w moich utworach. Jedną z moich ulubionych gier była Soul Blade z początku lat 90. Jako nastolatek byłem zafascynowany grami i spędzałem mnóstwo czasu grając na PlayStation1.
Od czasu do czasu gram na różnych imprezach, takich jak SpaceFest w Gdańsku, czy Festiwal Underground w Białymstoku, więc najlepiej śledzić mnie na Facebooku. Mam menadżera odpowiedzialnego za organizację koncertów, wszystko zależy od mojej dyspozycyjności.