Dziś wszystko jest software’em

Inteligentne, samouczące się magazyny i oprogramowanie definiujące użytkowanie auta w przyszłości – witamy w świecie GlobalLogic i koncepcji „Software Defined Everything”, o których opowiada Marek Matysiak, Vice President, Engineering, GlobalLogic.

Dwa lata temu Nitesh Banga, CEO GlobalLogic, przybliżył podczas wystąpienia koncepcję „Software Defined Everything” (SDx), przewidując, jak ważna stanie się ona w przyszłości. Teraz wizja zaczęła się materializować.

Trend ten zakłada inwersję tradycyjnego podejścia do tworzenia produktów. Zamiast koncentrować się na produkcie i dodawać do niego oprogramowanie, zaczynamy od zastanowienia się, jakie potrzeby w zakresie oprogramowania i funkcjonalności ma nasz użytkownik, aby następnie tworzyć produkty spełniające te oczekiwania. To przesunięcie jest głęboką zmianą w sposobie, w jaki myślimy o produktach i usługach w erze cyfrowej. Rozumienie tego procesu pomaga w dostrzeżeniu, jak technologia kształtuje współczesny świat i otwiera nowe możliwości dla biznesu.

Na przykład?

Branża motoryzacyjna. To, co zmieniło się obecnie, to odwrócenie tej perspektywy. Firmy i ich klienci zaczynają myśleć od końca – nie od sprzętu, ale od możliwości, jakie oprogramowanie może zaoferować użytkownikom przez następne 5, 10, 15 lat. Obecnie projektanci produktów skupiają się na tym, jak użytkownik będzie wchodził w interakcję z danym produktem, ponieważ możliwości, jakie oferuje obecnie technologia, nie są już tak ograniczone przez interfejs użytkownika czy oprogramowanie zainstalowane na urządzeniach. Rozwój biznesu wokół tych możliwości jest znaczący. Dzieje się tak dlatego, że oprogramowanie w urządzeniach, takich jak samochody, można aktualizować i modyfikować.

Czy w innych branżach nowe podejście do software’u też jest widoczne?

Oczywiście. Weźmy za przykład projekt, który realizujemy dla jednego z naszych klientów: inteligentne, autonomiczne magazyny. Są to specjalnie zaprojektowane magazyny dla klientów biznesowych, przystosowane do przechowywania małych i średnich paczek. Charakterystyczną ich cechą jest to, że działają w pełni automatycznie. W ich wnętrzu roboty przemieszczają się między wielopoziomowymi regałami, zarządzając procesem magazynowania – od przyjęcia paczek, przez ich składowanie, aż po przygotowanie do wysyłki na paletach, gotowych do załadunku na ciężarówki. Oprogramowanie nie tylko optymalizuje procesy magazynowe, ale staje się ich kluczowym elementem. Dzięki technologii możliwe jest m.in. śledzenie paczek w czasie rzeczywistym za pomocą tagów RFID, a także zastosowanie zaawansowanych algorytmów do przewidywania kolizji między robotami, co znacznie zwiększa efektywność i bezpieczeństwo pracy.

Jakiej infrastruktury potrzebuje wasza koncepcja? Czy trzeba stworzyć całkowicie nową infrastrukturę, która lepiej odpowie na wymagania oprogramowania?

W niektórych przypadkach jest możliwość adaptacji już istniejących struktur, takich jak hale, zachowując ich zewnętrzny szkielet, ale często wymaga to znacznych zmian wewnątrz. Nie chodzi o to, że cała istniejąca infrastruktura jest bezużyteczna, lecz raczej że nie spełnia nowych wymagań. Mówimy tu o koncepcji biznesu opartego na oprogramowaniu. Oznacza to, że projekt wymaga nie tylko specjalistycznego oprogramowania, ale również odpowiedniego sprzętu, ponieważ zaawansowane aplikacje muszą być wspierane przez infrastrukturę sprzętową. Potrzebna jest infrastruktura o znacznie wyższej mocy przetwarzania. To wymaga użycia sprzętu z nowymi, szybszymi komponentami, które mogą obsłużyć wymagane zadania.

Zapewnienie bezpieczeństwa to fundament, na którym budujemy wszystkie nasze działania w obszarze technologii. Dzięki zdalnym aktualizacjom możliwe jest szybkie reagowanie na wykryte luki w zabezpieczeniach – to istotna zmiana w sposobie zarządzania i utrzymania bezpieczeństwa systemów.

A gdzie w przypadku nowego podejścia do oprogramowania efektywnie powinno przetwarzać się dane?

Dwadzieścia lat temu przemysł opierał się głównie na zamkniętych ekosystemach, izolowanych sieciach korporacyjnych. Potem pojawiła się tendencja do przenoszenia danych i obliczeń do chmury. To pozwoliło na większą elastyczność i skalowalność, ale wymagało innego zarządzania kosztami i bezpieczeństwem danych. Zwiększyło się zapotrzebowanie na dostępność sieci oraz większą przepustowość, aby umożliwić transfer danych. Taki model okazał się kosztowny nie tylko w momencie implementacji, ale również w bieżącym użytkowaniu, ze względu na wysokie koszty związane z koniecznością ciągłego dostępu do chmury. W odpowiedzi na te wyzwania wiele przedsiębiorstw zaczęło stosować podejście hybrydowe, łączące lokalne przetwarzanie danych z korzystaniem z chmury. Hybrydowy model infrastruktury pozwala na większą elastyczność, umożliwiając firmom dostosowanie się do specyficznych potrzeb i ograniczeń.

Niezależnie od tego, czy mówimy o chmurze czy hybrydzie, nie można zapominać o zapewnieniu bezpieczeństwa przetwarzanych zasobów.

Obawy dotyczące możliwości utraty danych, ich kradzieży lub nieautoryzowanego dostępu stały się powodem do ponownego przemyślenia strategii zarządzania danymi. W rezultacie współczesne strategie infrastrukturalne skłaniają się ku modelowi, który łączy w sobie lokalne przetwarzanie danych z elastycznością oferowaną przez chmurę, zwracając jednocześnie szczególną uwagę na zabezpieczenia i ochronę danych. W miarę jak rozszerzamy naszą działalność i integrujemy różne systemy, nieuchronnie zwiększamy również tzw. powierzchnię ataku. Dlatego zatrzymanie się na chwilę i zastanowienie nad bezpieczeństwem jest absolutnie kluczowe. Zapewnienie bezpieczeństwa to fundament, na którym budujemy wszystkie nasze działania w obszarze technologii. Obecne podejście, które promujemy, pozwala na prze niesienie funkcjonalności na nowy poziom, oferując możliwości aktualizacji oprogramowania i tym samym zwiększając bezpieczeństwo urządzeń. Dzięki zdalnym aktualizacjom możliwe jest szybkie reagowanie na wykryte luki w zabezpieczeniach, co stanowi istotną zmianę w sposobie zarządzania i utrzymania bezpieczeństwa systemów.

Jakie nowe możliwości, scenariusze, czy nawet branże mogą stanowić punkt zwrotny lub wyzwalacz dla innowacji? Gdzie jest ten następny przełom, który może otworzyć nowe horyzonty?

Chciałbym wskazać dwa kluczowe elementy. Pierwszym z nich jest szeroka adaptacja technologii 5G i perspektywicznie 6G. Obecnie są to jeszcze dość kosztowne rozwiązania. Aktualna infrastruktura ostatecznie zniknie, ponieważ z biegiem czasu szeroka adaptacja technologii 5G całkowicie wyeliminuje potrzebę korzystania ze starszych standardów. Wszystkie urządzenia będą wykorzystywać nowe standardy, zarówno te stworzone specjalnie dla internetu rzeczy (IoT), jak i te o bardziej uniwersalnym zastosowaniu. To przyniesie nowe możliwości w kontekście tzw. „connected city”, gdzie już teraz widzimy imponujące rozwiązania. Dalszy rozwój zwiększy przepustowość i zredukuje opóźnienia, umożliwiając szerokie zastosowanie systemów działających w czasie rzeczywistym nie tylko w życiu codziennym, ale przede wszystkim w przemyśle. Stanie się tak głów nie dzięki bezprzewodowej komunikacji. Drugą sferą, którą należy wyróżnić, jest sztuczna inteligencja, w tym generatywna sztuczna inteligencja. Tutaj otwierają się perspektywy na rozważanie rozwiązań, które dzisiaj wydają się nieosiągalne, generowanych i wspieranych przez zaawansowane algorytmy komputerowe.

Jak to wpłynie na biznes GlobalLogic?

Dla firmy nadchodzące zmiany oznaczają transformację całego procesu produkcyjnego, począwszy od zautomatyzowanej definicji wymagań, przez zarządzanie jakością, aż po dbanie o standard gotowego produktu. Te aspekty będą coraz bardziej wspierane przez oprogramowanie zintegrowane ze sztuczną inteligencją, co wpłynie na istotne przemodelowanie procesów wytwarzania oprogramowania.


Źródło: computerworld.pl

  • URL copied!